86 lat temu, 17 lipca 1936 roku, w wyniku puczu wojskowego gen. Francisco Franco, wybuchła hiszpańska wojna domowa. Był to efekt narastającego od lat napięcia pomiędzy zwolennikami gruntownych zmian modernizacyjnych w Hiszpanii, a jego przeciwnikami.
Punktem zapalnym była wygrana koalicji Frontu Ludowego w wyborach z lutego 1936 roku oraz wyłonienie nowego lewicowego rządu II Republiki Hiszpańskiej.
W oczywisty sposób, nowa sytuacja polityczna nie spodobała się obozowi konserwatystów, nacjonalistów, monarchistów i faszystów, jak również dominującemu w życiu publicznym klerowi katolickiemu czy też warstwie ziemiańskiej i wojskowym, sympatyzującym z tymi stronnictwami.
Obóz nacjonalistów zyskał sympatię i wsparcie ze strony faszystowskich Włoch Mussoliniego, nazistowskich Niemiec oraz Portugalii Salazara. Po stronie republikańskiej stanęli liczni robotnicy, zarówno Hiszpanie, Katalończycy, Baskowie, jak i zagraniczni ochotnicy – walczący w Brygadach Międzynarodowych.
Jednym z takich oddziałów była 13. Brygada Międzynarodowa im. Jarosława Dąbrowskiego. Niestety, II RP starała się całkowicie wymazać z pamięci zbiorowej uczestników walk w Hiszpanii, np. w piśmie MSW z 1939 roku, jawnie potępiając Dąbrowszczaków i odbierając im polskie obywatelstwo.
Również i dzisiaj, za rządów reakcyjnego PiS, dygnitarze tegoż środowiska zasiadający na najwyższych szczeblach władzy w IPN, postanowili „zdekomunizować” Dąbrowszczaków. W wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej opinii, Dąbrowszczacy zostali uznani za organizację walczącą o „budowę stalinowskiego państwa” i służącą „zbrodniczej ideologii komunistycznej”. Wydano również zalecenie dot. usunięcia nazw ulicy i placów noszących ich imię.
Z naszej strony nie ma zgody na tego typu haniebne działania, w myśl prawicowej obsesji, dopatrując się stalinizmu we wszystkim, co nie jest po myśli „mości państwa” rządzących.
Jednocześnie, w tym szczególnym dniu mówimy jasno – nie ma naszej zgody na wybielanie zbrodni frankistów w Hiszpanii (zarówno w trakcie hiszpańskiej wojny domowej, jak również w czasie trwania frankistowskiej dyktatury w późniejszym okresie) jak i ogółem tych dokonanych przez wszelkie ruchy faszystowskie na całym świecie. W szczególności jest to istotne w ostatnich latach, gdy „demony” przeszłości na nowo budzą się do życia. Wzrost nastrojów faszystowskich na całym świecie jest faktem, a naszym obowiązkiem jest temu przeciwdziałać i to potępiać.
Faszyzm nie przejdzie! ¡No pasarán!