Kategorie
Publicystyka

Czynszojad+

Platforma Obywatelska, największa polska partia opozycyjna, ośmiesza się, sięgając po hasło, za które ich internetowi zwolennicy jeszcze rok temu odsądzali „lewaków” od czci i wiary. „Mieszkanie prawem, nie towarem” – mówią, promując nowy program kredytów 0% na zakup pierwszego mieszkania i „600+”, a może raczej „Czynszojad+”, czyli dopłaty do najmu. Powiedzmy to sobie wprost: takie propozycje nigdy nie rozwiążą problemów mieszkaniowych Polek i Polaków.

Pomysły te, jak zwykle u liberałów, mają na celu pompowanie publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni elit finansowych. W tym przypadku pieniądze z budżetu mają trafić do prywatnych banków, deweloperów i nierobów żyjących w luksusie z samego faktu posiadania mieszkań na wynajem. Najbardziej dotknie to oczywiście zwykłych ludzi, bo wielki biznes — w tym branża deweloperska, rentierska i spekulanci — dość skutecznie uchyla się od płacenia podatków.

Propozycje Donalda Tuska to jedynie nowy wariant programów takich jak „Mieszkanie dla młodych” (program z czasów rządów PO-PSL) czy niedawny PiS-owski „Mieszkanie+”. Każde z tych rozwiązań okazało się wielką klapą. Dostępność tych programów była i jest mała, a warunki do spełnienia na tyle uciążliwe, że koszt wzięcia kredytu jest niemal taki sam jak koszt najmu mieszkania na wolnym rynku. Skorzystało jedynie lobby deweloperskie.

W porównaniu z PO, program mieszkaniowy parlamentarnej Lewicy, czyli powołanie Państwowej Agencji Mieszkaniowej i budowa 300 tysięcy pozostających pod kontrolą państwa mieszkań na wynajem, może wydawać się odważny, a dla niektórych pewnie nawet radykalny. 

Może się wydawać, że budowa mieszkań przeznaczonych na tani wynajem, bezpośrednio przez spółki publiczne, jest jedynym skutecznym rozwiązaniem obecnego kryzysu. Takie mieszkania, pod warunkiem pozostawania na stałe w zasobach miejskich i gminnych, bez możliwości ich wykupu, mogą służyć całym pokoleniom. Środki z czynszów posłużyłyby zaś na bieżące remonty, rozbudowę otaczającej infrastruktury czy budowę nowych osiedli tego typu.

Ale czy to faktycznie jedyne rozwiązanie? Dla osób młodych zmuszonych przez warunki ekonomiczne do życia u rodziców, a także lokatorów i lokatorek zmuszonych do wynajmu mieszkań na wolnym rynku to po prostu niezbędne minimum, które i tak nie ma szans zaspokojenia ich potrzeb. 

Tymczasem zarówno z rządowych, jak i niezależnych raportów wynika, że w Polsce brakuje ok. 1,5 miliona mieszkań [1]. W takiej perspektywie te 300 tysięcy mieszkań komunalnych (budowanych zresztą stopniowo, przez całą kadencję) to kropla w morzu potrzeb. Nawet jeśli regulacja czynszów w zasobach komunalnych wpłynie nieco na redukcję cen wynajmu na wolnym rynku, to rozwiązanie jest po prostu za słabe i zbyt zachowawcze.

A więc co robić? Z danych Narodowego Spisu Powszechnego wynika, że ponad 1,8 miliona mieszkań jest w Polsce niezamieszkanych [2]. Okazuje się więc, że mieszkania w Polsce są, ale ich właściciele wolą, żeby stały puste. 

Część z tych mieszkań to zapewne apartamenty dla turystów, lokale przeznaczone na „najem krótkoterminowy”. Machlojka, obliczona na obchodzenie przepisów dotyczących hoteli i rutynowo uciążliwa dla normalnych mieszkańców sąsiadujących lokali. Część to budynki komunalne niemające ustalonego właściciela albo w tak złym stanie, że gminy nie mają w budżecie środków na ich remont. A pozostałe? Najwidoczniej bardziej opłaca się trzymać pustostany niż pozwolić na obniżkę cen, którą nieuchronnie wywołałby wzrost podaży.

Taka sytuacja nie musi mieć miejsca. Skuteczna zmiana wymaga zrozumienia, że problem mieszkaniowy należy rozwiązać kompleksowo, sięgając do jego źródeł.Podczas gdy liberałowie mydlą oczy, a socjaldemokraci proponują leczenie objawowe, socjaliści mają rozwiązanie, które jednocześnie da ludziom mieszkania i zmiażdży wpływy deweloperów, landlordów i innych pasożytów społecznych. Opiera się ono na trzech filarach:

1. Budowa nowych, tanich mieszkań komunalnych

W niektórych miejscach popyt na mieszkania przewyższa ilość pustostanów. Budując te mieszkania należy jednak zadbać o to, by na zawsze pozostały one zasobem wspólnym, którego nie można sprywatyzować. Czynsze w nich muszą być niskie, a ciężka sytuacja finansowa danej rodziny powinna uprawniać ją do dalszej negocjacji ceny w dół.

2. Państwowy fundusz remontowy

Państwo i samorządy muszą porządnie zatroszczyć się o już istniejące zasoby mieszkaniowe. Np. PRL-owskie blokowiska, budowane z myślą o potrzebach mieszkańców, a nie kieszeniach prywaciarzy, do dziś są jednymi z najprzyjaźniej zaprojektowanych osiedli w Polsce. Warto zadbać o to, żeby służyły nam jak najdłużej. 

Pomoc finansowa od państwa jest też jedyną gwarancją poprawy warunków mieszkaniowych dla osób niezamożnych. Wciąż istnieją w Polsce zamieszkane lokale, które nie spełniają nawet podstawowych warunków sanitarnych. Ich remonty muszą stać się priorytetem władz, aby każdy mógł mieszkać w nie uwłaczających godności i niezagrażających zdrowiu warunkach.

3. Wywłaszczenie

Kupowanie mieszkań „pod inwestycję” jest zachowaniem patologicznym, którego efektem jest wzrost cen mieszkań i wykluczenie coraz szerszych mas ludzi z jakiejkolwiek możliwości „życia na swoim”. Ludzie, których nie stać na kredyty płacą dziś za wynajem mieszkania często więcej, niż wynosi rata kredytu. Dach nad głową jest podstawą godnego życia i jako społeczeństwo powinniśmy gwarantować go każdej rodzinie, nie oglądając się na interes pasożytniczych elit!

Mieszkania należy uznać za prawo każdego obywatela, a nie narzędzie do pomnażania zysku. W szczególności firmy prywatne nie powinny mieć w ogóle prawa do posiadania zasobów mieszkaniowych. Mieszkania przejęte od „inwestorów” i korporacji należy włączyć do zasobu mieszkań komunalnych i objąć programem tanich czynszów.

W gospodarce socjalistycznej nie ma miejsca dla nierobów, żyjących sobie w dostatku z cudzej pracy i wysiłku. Tak samo, jak zakłady pracy zostaną w ten czy inny sposób odebrane kapitalistom i przekazane w ręce pracowników, tak samo każdy „właściciel” dużej ilości mieszkań zostanie po prostu wywłaszczony.

Przypisy

[1] https://demagog.org.pl/wypowiedzi/deficyt-mieszkaniowy-w-polsce-ile-mieszkan-brakuje/ 

[2] https://wyborcza.biz/biznes/7,147758,28945308,nie-sprzedam-ani-nie-wynajme-dlaczego-mieszkania-stoja-puste.html?disableRedirects=true  

Czerwoni

Autor: Czerwoni

Czerwoni zrzeszają socjalistów i socjalistki oraz promują socjalizm, feminizm, patriotyzm, antykapitalizm i antyfaszyzm.

W odpowiedzi na “Czynszojad+”

Dodaj komentarz