Kategorie
Publicystyka

Pamięci poległych w walce z nazistowskim okupantem

18. stycznia przypada 78. rocznica wyzwolenia Krakowa spod okupacji hitlerowskiej przez radzieckie oddziały 1. Frontu Ukraińskiego. Akcja wyzwolenia Krakowa, który był stolicą Generalnego Gubernatorstwa, była częścią operacji wiślańsko-odrzańskiej, znanej również jako operacja styczniowa.

Głównym zadaniem oddziałów Armii Czerwonej w walkach o Kraków było niedopuszczenie do zniszczeń odwetowych zabytkowych dzielnic. Cel został w dużej mierze osiągnięty, a miasto nie uległo poważnym zniszczeniom. 18 stycznia po południu, 317 Pułk Strzelecki zajął Łobzów, 203 Pułk Strzelecki dworzec towarowy, a 22 Pułk Strzelecki Olszę i Rakowice. Do Rynku było więc jeszcze parę kilometrów, a zatem trudno mówić o zajęciu miasta 18 stycznia.

Dopiero 19 stycznia przed południem pododdziały radzieckie zajęły Stare Miasto. Walki w dzisiejszych południowych dzielnicach oraz na południe od Krakowa (Libertów – Mogilany) trwały jeszcze do 23 stycznia. Wycofujące się oddziały niemieckie zdołały jedynie wysadzić w powietrze wszystkie mosty na Wiśle. Ostatnie oddziały niemieckie broniły się na Krzemionkach.

Wojska 1. Frontu Ukraińskiego zajęły większą część Krakowa. Zgodnie z taktyką marszałka Iwana Koniewa nieprowadzenia w miarę możliwości walk na terenie wyzwalanych miast, żołnierze Armii Czerwonej zostali poinformowani o najważniejszych i najcenniejszych obiektach zabytkowego miasta i wiedzieli, że ich zadaniem jest nie tylko zdobycie, ale i ocalenie Krakowa.

Mimo wszystko, 18 stycznia został później przyjęty jako umowna data odbicia miasta z rąk niemieckich. Obecna ulica Królewska od 1946 do 1991 roku nosiła nazwę 18 stycznia.

Dziś po prawie 80 latach od tego wydarzenia wiele osób próbuje deprecjonować tego typu rocznice. Niszczone i usuwane są miejsca pamięci oraz mogiły osób poległych. Bardzo często osób różnego pochodzenia, niekoniecznie Rosjan, ale również Polaków, Ukraińców, Białorusinów i wielu innych narodowości. W dodatku ludzi, którzy w wielu przypadkach nie z własnej woli znaleźli się w wojsku. Wszystko to w imię tzw. ustawy „dekomunizacyjnej”.

Fakt wyparcia wojsk nazistowskich Niemiec z polskich ziem, i nie tylko, przez siły Armii Czerwonej przedstawia się jako „ponowne zniewolenie” oraz początek „radzieckiej okupacji”. Zapomina się przy tym o faktycznym ocaleniu narodowości polskiej, żydowskiej oraz wielu innych, od ostatecznej eksterminacji. Tym bardziej, dziwić mogą nas reakcje oburzenia wśród osób, którym jakoby na sercu leży „dobro polskiego narodu”. Dla przypomnienia, wojska 1. Frontu Ukraińskiego wyzwalały również obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, co miało miejsce 27 stycznia. Wyzwolenia doczekało 7,5 tys. ocalałych.

Pamięci walczących i poległych w starciu z nazistowskim oprawcą! Nigdy więcej wojny! Faszyzm nie przejdzie!

Dodaj komentarz