Mała dostępność mieszkań, stale rosnące ceny lokali, rząd chroniący interesy landlordów – w sobotę 31 września na Placu Trzech Krzyży w Warszawie zaprotestujemy przeciwko patologiom rynku nieruchomości w Polsce. Dlaczego jednak sytuacja w naszym kraju jest aż tak zła?
Kredyt „0%”, przeciwko którego planowi będziemy protestować, to tylko wierzchołek góry lodowej trwającego w Polsce kryzysu mieszkaniowego. Bankierzy i deweloperzy od lat korzystają ze słabości polskiego państwa, które nie zapewnia swoim obywatelom tanich mieszkań na wynajem. Zamiast dostępnych, dobrze zaprojektowanych lokali na osiedlach, mających łatwy dostęp do usług publicznych, dostajemy projekty deweloperów, niezapewniające odpowiedniej przestrzeni życiowej ani komunikacji z najważniejszymi dla mieszkańców placówkami.
Przy obecnym stanie rzeczy ludzie pracy nie mogą jednak liczyć na dobrą wolę ze strony rządzących. Większość polityków w polskim parlamencie, niezależnie od tego, do jakiej strony politycznego spektrum należy ich partia, czerpie bowiem prywatnie korzyści z wynajmowania mieszkań. Nie możemy niestety liczyć na zmianę polityki państwa względem rynku nieruchomości, jeśli za jej kierunek odpowiadają posiadacze i deweloperzy, żerujący na kryzysie mieszkaniowym, na którym cierpią polscy pracownicy.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o problemach polskiego mieszkalnictwa, zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, którego nasz Towarzysz udzielił portalowi donald.pl. Zachęcamy do dołączenia razem z nami do walki o mieszkania dostępne dla każdego i wzięcia udziału we współorganizowanym przez nas proteście przeciwko „kredytowi 0%”, 31 sierpnia, na warszawskim placu Trzech Krzyży, pod Ministerstwem Rozwoju, o godz. 14:00.