Dnia 26.10 jako Czerwoni Mazowsze, Czerwoni Wielkopolska i Czerwoni Pomorze wzięliśmy udział w proteście robotników Jeremias, organizowanym przez Inicjatywę Pracowniczą. Historia sporu zbiorowego dostępna w linku.
Nigdzie tak dobitnie i tak bezpośrednio nie widać charakteru, istoty systemu kapitalistycznego jak w fabryce. Z jednej strony robotnicy swoją ciężką pracą produkujący towary – w tym przypadku kształtki do systemów kominowych. Choć za produkcję tychże kominów pracownicy mają płacone marne grosze, są one sprzedawane z ogromną przebitką – dzięki czemu za sprzedaż każdego towaru kapitaliści, zarząd fabryki – właściciele – akcjonariusze, którzy znajdują się po drugiej stronie klasowej barykady, mają swoje zyski. To oni – jako klasa – rządzą systemem kapitalistycznym. To zbiorowość kapitalistów, posiadająca przedsiębiorstwa, banki, akcje i udziały, posiada władze nad gospodarką i ma polityków na swoich usługach – w parlamencie w którym raz na cztery lata możemy wybrać, który sługa kapitalistów będzie podejmował decyzje nad państwem.
Bronią robotników jest ich własna organizacja – w postaci związku zawodowego, ich solidarność, ich niezłomność, ich oporu i najważniejsze – ich władzy nad produkcją. To pracownicy swoją pracą sprawiają, że fabryki funkcjonują , że powstają towary, a końcowo, że poprawnie funkcjonuje społeczeństwo. Gdy pracownicy idą na strajk, boleśnie przypominają sobie o tym fakcie pasożyty – kapitaliści – którzy sami nie pracują, a jedynie przywłaszczają zyski ze sprzedaży towarów. Bronią kapitalistów jest ich pozycja rządząca w społeczeństwie kapitalistycznym, a wraz z nią – państwo jako narzędzie ucisku pracowników.
Policja, która jest na każde zawołanie, by w razie potrzeby tłumić rozruchy społeczne, antypracownicze prawo czyniące zorganizowanie legalnego strajku niemożliwością, jednocześnie pozwalające wrzucać sobie w koszta kancelarię prawniczą specjalizująca się w represjach wobec ruchu związkowego, pozwalające, by zatrudniać ludzi na umowach śmieciowych i za pensję poniżej minimalnej. To tylko niektóre jego przejawy.
Ale to pracownicy mają zawsze ostatnie słowo. To pracowników jest więcej, to pracownicy mają produkcję i gospodarkę w swoich rękach. Z tego względu, to w ich rękach powinna się znajdować władza nad państwem, nad gospodarką. To w ich interesie powinien być zorganizowany ustrój – realnych producentów dochodu narodowego, a nie pasożytów, którzy go przywłaszczają i polityków na usługach tych pasożytów.
Pracownicy Jeremiasa na proteście wykazali się niezwykłą solidarnością i niezłomnością. Według informacji, pojawiło się na nim 90% pracowników produkcyjnych. Zarząd, który chętnie rozmawiał z mediami i opowiadał kłamstwa o chęci dialogu nie miał odwagi stanąć twarzą w twarz z wściekłymi robotnikami własnego zakładu.
Walka robotników przemysłowych jest szczególnie istotna – jako że to produkcja jest sercem i siła napędowa gospodarki i uderzenie (np. strajk) w jakiekolwiek ogniwo tej produkcji boli klasę rządzącą najbardziej. I to boli międzynarodowo, gdyż bez części produkowanych w Polsce, fabryka Jeremiasa w Niemczech nie będzie w stanie funkcjonować.