Na dzisiejszej Radzie Miasta Gdańska, radni z obozu Aleksandry Dulkiewicz przegłosowali uchwałę zmieniającą ceny biletów w komunikacji miejskiej.
Nie jest to jedynie standardowa podwyżka, która sama z siebie zasługiwałaby na dezaprobatę. Zlikwidowany zostanie bilet jednorazowy, a bilet godzinny wydłuży się do 75 minut. Teraz już od czerwca za samo wejście do autobusu i przejechanie jednego przystanku, zwykły obywatel zapłaci aż 4,80. Jest to więc wzrost o złotówkę w taryfie normalnej i 50gr w taryfie ulgowej. Nie trzeba być bardzo przenikliwym by domyśleć się konsekwencji takich podwyżek.
Uderzą one najpierw w najbiedniejszych, zwiększy się też ruch samochodowy, mniej osób zacznie korzystać z komunikacji, Gdańsk będzie jeszcze bardziej zakorkowany. Przypominamy, że nasze miasto kandyduje na Zieloną stolice Europy. Wobec tak aroganckiej postawy władz miasta wobec zwykłych mieszkańców, zawiązał się komitet uchwałodawczy Tanie Bilety Trójmiasto, mający na celu powstrzymanie podwyżek cen biletów.