Kilka miesięcy temu świętowaliśmy wpisanie do kubańskiej konstytucji nowych praw dotyczących społeczności LGBT, między innymi małżeństw par jednopłciowych. W dzisiejszym tekście pochylimy się nad historyczną sytuacją społeczności nieheteronormatywnej na Kubie przed i po rewolucji oraz progresywnym zmianom, jakie dla niej zaszły.
Życie osób LGBT na Kubie przed rewolucją było bardzo trudne i poddane zachciankom wolnego rynku. Osoby nieheteronormatywne widziane były jako odstępstwo od normy, wykluczane ze swoich społeczności i spychane na margines społeczny. Jedynym powodem, dla którego minimalnie tolerowano homoseksualne podziemie, było wykorzystywanie homoseksualności i crossdressingu w prostytucji. Amerykańscy turyści przybywający na wyspę, korzystali nie tylko z legalnych na wyspie kasyn, ale też ze spychanych w przemysł seksualny osób homoseksualnych, które często mogły się utrzymywać tylko z tego.
Osoby LGBT były wykorzystywane zarówno przez bogatych mieszkańców wyspy, jak i amerykańskich turystów i wojskowych, którzy korzystali z biedy na Kubie. Stąd widać migrację biednych i wypieranych ze wsi osób LGBT do miast, w celu podjęcia prostytucji. Był to też okres ogromnej fetyszyzacji tej społeczności. Bogaci mężczyźni biorący udział w stosunkach homoseksualnych, nie byli widziani jako osoby homoseksualne, dopóki nie byli stroną bierną w stosunku. Powszechną praktyką w gronie bogatych mężczyzn było również wynajmowanie homoseksualnych kobiet jako prostytutek. Osoby LGBT były więc postrzegane w przedrewolucyjnej i kolonialnej Kubie negatywnie.
Niestety, spojrzenie na społeczność LGBT nie poprawiło się od razu po rewolucji. Mimo że przestały być obiektami do kupna na rynku, konserwatywne poglądy większości Kubańczyków wciąż były skierowane przeciwko nim. Tradycyjne spojrzenie na role kobiet i mężczyzn sprawiały, że odstępstwa od normy były niepożądane. „Zbyt kobiecy” chłopcy byli więc np. wydalani z młodzieżowych organizacji masowych. Brało się to między innymi z kultu męskości, według którego mężczyzna musiał być silny i dominujący. Kult ten był mocno zakorzeniony w całej Ameryce Południowej, a to między innymi przez znaczną pozycję kościoła katolickiego w społeczeństwach, ale też przez narastające konflikty klasowe, które często wymagały od mężczyzn walki zbrojnej.
Ten fakt oraz sam charakter rewolucji kubańskiej, która rozpoczęła się od składającej się wyłącznie z mężczyzn partyzantki Ruchu 26 lipca, tylko potwierdzał stereotypy – mężczyzna musiał być silny, by móc chwycić za broń i walczyć. Co ciekawe, choć męskie relacje homoseksualne były widziane jako niepożądane (z powodu przeświadczenia o dekadencji homoseksualnych mężczyzn), to istniało większe przyzwolenie na relacje homoseksualne kobiet.
Wiele osób słyszało prawicową historyjkę o Che Guevarze otwierającym „obozy pracy dla homoseksualistów” na Kubie. Byłoby to dla niego dość trudne, głównie ze względu na to, że w momencie otwarcia obozów pracy na Kubie nie przebywał on już na Wyspie. Uruchomione przez rząd Fidela Castro w listopadzie 1965, miały służyć jako alternatywa dla obowiązkowej służby wojskowej względem osób nienadających się do niej. Jednak w praktyce trafiały tam często osoby bez wyroków, pracujące w bardzo złych warunkach.
Obozy te miały „zrehabilitować” i zmienić „na lepsze” ludzi znajdujących się tam. Sam eksperyment obozów trwał mniej niż 3 lata, bo zamknięto je już w 1968. Mimo że ośrodki te były traumatycznym przeżyciem dla wielu osób LGBT, nie mamy dowodów wskazujących, że zostały otwarte z myślą właśnie o nich. Sam Castro przyznawał po latach, że dostrzegł, jak strasznym przeżyciem były te obozy dla homoseksualistów. Sytuacji społeczności LGBT nie poprawiło tzw. 5 szarych lat na Kubie — okres cenzury i represji wobec krytyków rządu, który pośrednio odcisnął się piętnem także na nich.
Powolne ocieplenie polityki rządu Kubańskiego wobec mniejszości seksualnych rozpoczęło się w latach 70. W 1975 powołano ministerstwo kultury pod wodzą Armanda Enrique Hart Dávalosa, które zainicjowało wiele pozytywnych zmian w kubańskim prawie. Stosunki homoseksualne zostały zdekryminalizowane w 1979, a w 1981 ministerstwo kultury opublikowało również tekst w obronie orientacji homoseksualnej. Z kolei w 1986 wydało opinię, że to homofobia, a nie homoseksualność jest tym, co należy eliminować poprzez edukację.
Wszystkie te wydarzenia mogą wydawać się dość opóźnione, lecz patrząc na sprawę z perspektywy historycznej, wcale takie nie są. Kuba była jednym z pierwszych państw socjalistycznych, które wprowadziło takie zmiany, wyprzedzając przy tym wiele państw kapitalistycznych, między innymi USA. Sam Castro w swojej autobiografii obwinia za nietolerancję głównie kulturę macho, która nadal utrzymywała się w porewolucyjnej Kubie.
Castro osobiście przyznał się do błędu, mówiąc „Jeśli ktoś jest za to odpowiedzialny, to ja. Mieliśmy tak wiele tak strasznych problemów, problemów życia lub śmierci. W tych chwilach nie byłem w stanie poradzić sobie ze sprawą homoseksualistów. Znalazłem się pogrążony, głównie w kryzysie kubańskim, w wojnie, w kwestiach politycznych”. Nie przytaczamy tego fragmentu jako próby odkupienia win obciążających rząd Castro, lecz jako przykład tego, jak kryzys gospodarczy, bieda i zagrożenie zewnętrzne często wiążą się z konserwatywnym światopoglądem. Gdy Kuba mogła w końcu odetchnąć, prawa mniejszości seksualnych zaczęły być nadawane, a w dalszej kolejności rozszerzane.
Dziś Kuba ma bardzo progresywne prawo względem osób LGBT. Jedną z największych adwokatek za ciągłym rozszerzaniem tych praw jest Mariela Castro, córka Raula Castro, byłego prezydenta, brata Fidela Castro. Pod jej przewodnictwem CENESEX, czyli Kubańskie Narodowe Centrum Edukacji Seksualnej, edukuje ludność Kuby na temat bezpiecznego seksu oraz mniejszości seksualnych i płciowych. Korekta płci jest dostępna na Kubie od 2008 i co ważne — jest całkowicie darmowa. Od 2013 roku osoby trans nie muszą przechodzić operacji korekty płci, aby dokonać jej korekty w dokumentach. Jest to ogromny krok naprzód, przymus operacji jest niestety nadal stosowany w wielu krajach, nawet tych w Unii Europejskiej jak Czechy czy Rumunia. Dziś społeczność osób LGBT ma poparcie Komunistycznej Partii Kuby, co jednak nie rozwiązało wszystkich problemów.
Konserwatywni chrześcijanie na Kubie są wciąż wyraźnymi przeciwnikami osób LGBT. W 2019 konieczne było nawet odwołanie parady równości na Kubie przez groźbę użycia przemocy ze strony katolickich fundamentalistów. Mimo nieprzychylnych kampanii katolickich środowisk, referendum o włączeniu prawa do zawierania małżeństw homoseksualnych do konstytucji, zostało wygrane z 67% poparciem.
Kuba ma jeszcze długą drogę do przebycia, jeśli chodzi o pełną akceptację społeczną osób nieheteronormatywnych i wyparcie kultury macho. Jednak mimo wszystkich przeciwności losu, wierzymy, że sytuacja tam zmierza w dobrym kierunku. Przesyłamy serdeczne pozdrowienia społeczności LGBT na Kubie!
Bibliografia
- Feinberg, L. (2009). Rainbow Solidarity in Defense of Cuba
- Gay and Lesbian Rights in Cuba
- As Cuba backs gay marriage, churches oppose the government’s plan