Tuż za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a na naszych oczach rozgrywa się tragedia ludzka. Dramatyczne skutki wojny widoczne są zarówno w bombardowanych szpitalach, blokach, przedszkolach, tysiącach rannych ludzi, jak i w przetaczaniu się przez granice tysięcy uchodźców i uchodźczyń.
Zostawiających swoje całe dotychczasowe życie i uciekających w strachu do lepszego, bezpieczniejszego miejsca. Mimo, że militarna przemoc obecna jest nieustannie w wielu odległych zakątkach świata, dopiero gdy za naszą najbliższą granicą giną ludzie, większość z nas zaczyna odczuwać jak dużą grozę i tragiczne skutki niesie ze sobą wojna. Dzisiaj jak nigdy, rozumiemy jak bardzo potrzebujemy pokoju i solidarności.
Postęp ludzkości jest możliwy tylko w warunkach wzajemnego siostrzeństwa i braterstwa – pokoju, międzynarodowej wspólnoty i współpracy. To w spokojnych czasach pracownicy i pracownice mogą swobodnie rozwijać swoje umiejętności oraz siły. Mając zupełną kontrolę nad środkami produkcji, są w stanie w pełni urzeczywistniać swoje człowieczeństwo we wspólnotach, w których funkcjonują.
Tylko we wspólnocie, która oznacza godne warunki i szanse dla każdej osoby, w warunkach wzajemnej troski i społecznego planowania wspólnej przestrzeni oraz wzajemnie uzupełniającej się pracy, może urzeczywistniać się prawdziwa wolność, jaką daje socjalizm.
Nie ma takiej możliwości w czasie wojny.
To czas chaosu i przemocy, w trakcie którego największe szkody ponosi klasa robotnicza, a w szczególności dzieci, kobiety i inne osoby nie-męskie. Wojna jest czasem kiedy wszelkie umowy społeczne i warunki do rozwoju przestają istnieć.
Skutki obecnej sytuacji w Ukrainie ponoszą już teraz właśnie przede wszystkim osoby pracujące, które z dnia na dzień straciły źródło dochodu, a także bezpieczny dom i możliwość pracy. Do Polski i innych krajów uciekają kobiety z dziećmi. Są narażone na gwałty i wykorzystywanie przez mężczyzn i nieuczciwych kapitalistów.
To wszystko podczas, gdy oligarchowie rosyjscy płaczą nad kolejną utraconą w Europie willą, a strata miliarda rubli nie zmieni nic w ich dotychczasowym życiu. To także miliony zwykłych i uciskanych przez aparat państwa rosyjskiego obywateli i obywatelek, którzy i które także odczuwają już skutki wojny prowadzonej przez imperialistyczny rząd.
Wojna to walka nierówna i tragiczna w skutkach, cierpią przez nią ci, którzy na co dzień są zdani na łaskę kapitalistycznej i patriarchalnej opresji. W trakcie militarnej agresji są pozbawieni i pozbawione wszelkiej godności przez mężczyzn z dużymi majątkami i władzą.
Dziś, jak nigdy, potrzebujemy jeszcze większej solidarności między krajami, troski i praw pracowniczych. Walczmy o socjalizm, walczmy o pokój oraz siostrzeństwo i braterstwo globalne.
Tylko wspólnie ruszymy z podstaw bryłę świata. Tylko wspólnie zniesiemy różnice klasowe i patriarchat, które w czasie wojny dotykają nas najbardziej. Wojna wojnie!